Ani kroku(s) dalej, czyli harce turystów w Dolinie Chochołowskiej
Data publikacji: 2019-04-09, Data modyfikacji: 2019-04-10
Ten widok może z powodzeniem aspirować do miana jednego z cudów natury. W Dolinie Chochołowskiej właśnie mamy szczyt kwitnienia krokusów. Każdego dnia to miejsce odwiedza kilkadziesiąt tysięcy turystów. I chociaż strażnicy w asyście wolontariuszy starają się chronić te piękne kwiaty, by pozostały w nienaruszonym stanie po najeździe turystów, zadanie mają niełatwe.
Nasi reporterzy przemierzyli cały szlak aż do schroniska, by przyjrzeć się temu, jak goście parku narodowego traktują naturę. Nasuwa się jedno spostrzeżenie - Akcja "Hokus krokus" i "Ani kroku(s) dalej" nie na wszystkich robią wrażenie...
Jeśli jeszcze nie byliście w tym miejscu o tej porze roku, radzimy, jak odnaleźć się w tym temacie. Gdzie zaparkować, ile to kosztuje, jak długo podąża się na miejsce, gdzie krokusów jest najwięcej... Sprawdź
Pełna treść wiadomości na: dabrowatarnowska.naszemiasto.pl/artykul/ani-kroku-s-dalej-czyli-harce-turystow-w-dolinie,5073455,artgal,t,id,tm.html?kategoria=1
naszemiasto.pl, Źródło artykułu: naszemiasto.pl